15 kwiecień 2013r.
Imię nadane mu nie bez powodu. Argos to symbol psiej wierności i miłości. On kocha i jest wierny bez względu na wszystko. A człowiek? To już inna historia. Argos prawdopodobnie przez całe swoje życie był psem łańcuchowym, mieszkającym w budzie i nie zaznającym zbyt wielu pozytywnych uczuć. Ale pies się zestarzał, zaczął tracić wzrok, chorować, więc jego „człowiek” się go pozbył… i tak Argos trafił do pod poznańskiego przytuliska.
Argos ma ok.8-9 lat, jest strasznie wystraszony i najchętniej całe dnie spędza w budzie, skulony w najdalszym kącie – tak aby nikt go nie widział. Pies jest zaniedbany, wychudzony. Porusza się z ogromną trudnością, chwiejąc się i walcząc o każdy krok.
Nie za bardzo również ufa człowiekowi, od którego nigdy nie zaznał nic dobrego. Trochę czasu zajmuję nam, żeby pozwolił się dotknąć i pogłaskać, ale kiedy to już nastąpi, wtedy widać jaką sprawia mu to przyjemność.
Planujemy zabrać go do lecznicy i sprawdzić dokładnie jego stan zdrowia.
18 czerwiec 2013r.
Argos 1,5 miesiąca temu trafił do lecznicy, w celu dokładnego sprawdzenia stanu zdrowia Argosa. Niestety podczas badań okazało się, że piesek cierpi na białaczkę.
Przez półtora miesiąca trwała walka o zdrowie i życie Argosa. Niestety była to nierówna walka, wyniki z dnia na dzień się pogarszały i została podjęta decyzja, żeby dłużej już nie cierpiał… [‚].