23 lipiec 2015r.
Na początku tygodnia otrzymaliśmy zgłoszenie, że na jednym z poznańskich ogródków działkowych leży konający kot.
Miluszek został zabrany do kliniki weterynaryjnej, był badzo chudy, odwodniony, słaby i śmierdzący ropą. Na jego ciałku muchy zaczęły składać już larwy. Jego cały pyszczek, język, podniebienie i dziąsła były pokryte nadżerką, bardzo cierpiał.
W gabinecie trochę się ożywił i pojawiła się nadzieja, że uda się mu pomóc.
Niestety nastapiło pogorszenie i po dwóch dniach walki o jego zycie Miluszek odszedł za Tęczowy Most [‚]
Przykro nam kotku, że nie udało się Tobie pomóc….