18 marca 2016 r.
Piątkowy wieczór. Sznury samochodów na ulicy. W tym tłumie „dobrych ludzi”, środkiem drogi idzie samotny i sparaliżowany ze strachu staruszek. Zniecierpliwieni kierowcy trąbią, sprawiając, że psiak potykając się przechodzi na sąsiedni pas ruchu… mija go dziesiątki aut, w których siedzą dziesiątki ludzi…. Na szczęście zdążyliśmy przed tragedią. Udało nam się złapać go na ręce i przewieź do gabinetu weterynaryjnego. Dopiero tam mogliśmy zobaczyć w pełni w jak opłakanym stanie znajduje się piesek. Staruszek ledwo utrzymywał się na nogach, sierść tak brudna, że tworzyła skorupę błota i odchodów. Przy jednym jądrze wielki guz, który można zobaczyć na zdjęciu. Loniu obecnie przebywa w klinice weterynaryjnej gdzie został przebadany i generalnie wieści są dobre, bo na zdjęciach rtg nie ma widocznych przerzutów, czego obawialiśmy się w związku z ogromnym guzem, ma anemię i problemy z tarczycą. Są to jednak dolegliwości, z którymi możemy sobie poradzić. Ten kochany i bardzo przyjazny seniorek, bez protestów poddaje się wszystkim badaniom i zabiegom, jakby wiedział, że to jego szansa! Został też wykąpany, co w jego przypadku na prawdę wiele zmienia, z pewnością jest teraz lżejszy o kilogram nagromadzonych latami resztek odchodów i brudu, co nawet dla nas, którzy spotykamy się często z zaniedbaniem było porażające. I oto po ponad tygodniowym pobycie w szpitalu, wdrożonych lekach, stało się! Loniu, będąc na spacerku, pierwszy raz się uśmiechnął!!! Jakby w końcu uwierzył, że może być lepiej…. Jesteśmy przekonani, że życie seniorka Lonia jest cenne nie tylko dla Nas…
19 maja 2017 r.
Loniu odszedł za TM. Śpij spokojnie, piesku. [*]
Ważne: Między wypełnieniem ankiety a domową wizytą przedadopcyjną zawsze jest zapoznanie z psem w miejscu jego przebywania. Może to być przytulisko, dom tymczasowy lub hotel dla psów.
Wypełnioną ankietę wyślij na adres: paulina@glosemzwierzat.pl
Masz pytania? Zadzwoń: 506 907 047