11 wrzesień 2013r.
Część! Nazywam się Johny Bravo!
Bardzo pilnie szukam domu tymczasowego a najlepiej stałego. Przyjechałem do Polski z Anglii. Miałem swój domek i opiekunów. Byłem bardzo szczęśliwy – myślałem, że już zawsze tak będzie. Niestety chyba im się znudziłem bo pewnego dnia zostawili mnie na dworze i już nie wrócili… Od tego czasu staram się jakoś przetrwać. Czuję się bardzo samotny. Nie rozumiem dlaczego mnie porzucono. Zrobiłem coś nie tak? Przecież starałem się być najlepszym kotem pod słońcem…
Ostatnie noce są coraz zimniejsze. Dowiedziałem się, że w Polsce zimą jest dużo straszniej na dworze niż w Anglii. Podobno robi się tak zimno, że nawet moje kocie futerko mnie nie ogrzeje, a z nieba pada takie dziwne, białe coś i to coś też jest bardzo zimne. Boję się, że sobie nie poradzę…
Mam jeszcze nadzieję, że ktoś mnie przygarnie i mocno mnie przytuli. Uwielbiam dotyk ludzkich dłoni. Chciałbym zamruczeć i zasnąć na czyichś kolanach nie martwiąc się tym co będzie jutro.
24 listopad 2013r.
Okazało się, ze Johny jest uciekinierem i wrócił do swoich opiekunów.
