03 lipiec 2013r.
Ika była dzisiaj na kontroli i ma już ściągnięty gipsik. Dziewczyna była bardzo dzielna i tylko dwa razy ” groźnie nasyczała” na Panią weterynarz przy ściąganiu plastra, który przyczepił się do delikatnej skórki.
Teraz koteczka ma zaordynowane ćwiczenia i spacery pod okiem tymczasowych opiekunów.
Ika już nie mogła się tego doczekać, bo przez ostatnie kilka dni wprost szalała z nudów. W końcu może pod nadzorem wyjść z klatki i dostać jakiegoś pluszaczka do zabawy.
Co prawda jej nóżka wygląda teraz jak udko kurczaka, ale młoda nadrabia urokiem osobistym.