22 styczeń 2014r.
Aktualizujemy informację o Psotce, która dość długo szuka domku.Tak pisze o niej jej opiekunka tymczasowa:
„Psoti zmieniłam imię na Pysia. Pomyślałam jaka Psoti, przecież ona nic nie psoci. Jest grzeczna, spokojna, bardzo delikatna. Gdy biorę ją na ręce to czuję jaka jest drobniutka, mięciutka i lekka jak piórko. Lubi się bawić drobnymi przedmiotami takimi jak: patyczki, nakrętki. Gdy leżę i czytam przychodzi do mnie, wchodzi na brzuch i zaczyna masaż przygotowuje sobie miejsce do spania. Wyprasza głaskanie i przewraca się na różne strony. W końcu rozkłada się na grzbiecie i wyciąga cała jak to tylko jest możliwe pozwalając się miziać od tylnich łapek przez brzuszek, aż po pyszczek. Mruczy przy tym jak traktorek. Rano robi mi pobudkę, przychodzi do mnie i mruczy prosząc o głaskanie. Kiedy przychodzę do domu czeka pod drzwiami, a gdy już wejdę zaczyna mi opowiadać co się zdarzyło taka z niej gaduła. Wszyscy znajomi myślą, że ma złamany ogon, bo wieczne ma uniesiony do góry, tylko jego końcówką wykręca w różne strony. Taka wiecznie zadowolona kotka.
Psoti jest bardzo płochliwym i wrażliwym kotkiem, potrzebuje opiekuna, który będzie cierpliwy i delikatny, a na pewno wynagrodzi mu jego trud.”