14 styczeń 2014r.
Dawno nie pisaliśmy jak ma się Spinka, dlatego już spieszymy z wieściami. Dziewczyna jest bardzo dzielna i rehabilitację znosi na medal. Czasami troszkę jej się nudzi podczas wymachiwania nóżkami, ale zawsze można przysnąć, „bo przecież Duża i tak uparcie będzie tymi moimi łapkami wywijać”. Spineczka nie lubi tylko kłucia poduszek łap szczotką z drucikami, ale jest to ważne, bo pobudza stópki, które mała chodząc podwija pod siebie. Właśnie – kotka już całkiem nieźle maszeruje. Oczywiście nie całkiem o własnych siłach, bo miednica cały czas jest podtrzymywana, ale ładnie Spinka dzielnie współpracuje i przebiera nóżkami. Ba, nawet potrafi już ustać przez moment o własnych siłach! Ostatnio do małej trafił niespodziewany prezent od Świętego Mikołaja. Spineczka nie zdążyła napisać do niego listu, ale nasz fundacyjny Thorin, który znalazł niedawno dom, przekazał jej swoją paczuszkę. Radości nie było końca!