19 czerwiec 2014r.
Wczoraj późnym wieczorem nasza wolontariuszka Asia wyszła na spacer i usłyszała piszczenie. Myślała, że to pewnie kociak, ale przy bliższym rozpoznaniu źródła piszczenia w krzaczkach zobaczyła jeżyka. Zaniepokojona tym, że jeż piszczy wykonała kilka telefonów i otrzymała numer telefonu do jeżowego eksperta, Pana Jerzego z Kłodzka Pan Jerzy mimo późnej godziny odebrał telefon i poinstruował Asię, że mały jeżyk piszczy gdy jest głodny lub jest mu zimno, pewnie zgubił mamę, więc Pan Jerzy zalecił zabranie kolczatka do domu, napojenie, nakarmienie i ogrzanie. No i mamy jeża
A wszystkim, którzy kiedykolwiek spotkają jeżyka w potrzebie polecamy skontaktować się z ośrodkiem Pana Jerzego, który podpowie co robić z tak nietypowym zwierzakiem:
https://www.facebook.com/JerzyDlaJezy?fref=ts