11 czerwiec 2014r.
W sobotę otrzymałyśmy zgłoszenie o kotce ciężarnej mieszkającej na ulicy Szymańskiego w Poznaniu, w krzaczkach, przy postoju taksówek. Zgłaszająca postanowiła zadzwonić bo jak sama przyznała jej pies podczas spaceru chwycił kotkę w pysk, kicia się oswobodziła i uciekła do bramy nr 9, ale Pani bardzo zmartwiła się stanem kotki, której nie mogła znaleźć.
Byłyśmy na miejscu 3 godziny później, weszłyśmy do bramy nr 9, „zakiciałyśmy” i kotka sama mrucząc wbiegła nam w ręce. Pies nie zrobił jej krzywdy, kicia się tylko najadła strachu. Okazała się być strasznie wielką przylepą, kładzie się na plecki i karze miziać, dużo zagaduje, lubi rozmawiać z ludźmi.
Kicia przeszła zabieg sterylizacji, a teraz, z braku miejsc w domach tymczasowych przebywa w klatce wystawowej i śpi w kuwecie. Nie wystawimy kociej przylepki na postoju taksówek w centrum miasta. Szukamy jej domku tymczasowego/stałego.
Kotka ma około 4 lat.