11 listopad 2015 r.
Około 8 miesięczny bezdomniak z osiedla Powstań Narodowych w Poznaniu rozchorował się tydzień temu. Trafił do nas zaglucony, zasmarkany, z gorączką. Dziś po 7 dniach przyjmowania antybiotyku jest poprawa, słychać jeszcze delikatne szmery w okolicy krtani, więc antybiotyk przedłużono do niedzieli, ale już na czwartek umówiłyśmy kastrację. No i co… No i żal wypuszczać z powrotem „na wolność”… Może znalazłby się jakiś domek?