30 września 2016 r.
Dziś wydarzyło się coś strasznego… jesteśmy zdruzgotane, gdyż zmarła nasza podopieczna, kotka Pysia.
Pysiunia mieszkała w swoim domku tymczasowym, u Irki, która bardzo o kotkę dbała i pokochała ją na tyle, że tydzień temu wspomniała o chęci adopcji koteczki. Przyjęłyśmy tę wiadomość ze sporym entuzjazmem, jednakże nie zdążyłyśmy załatwić formalności.
Pysia była zdrową kotką. Wczoraj wieczorem czuła się dobrze. Dziś już jej nie ma z nami. Zator. Mimo szybkiej reakcji i przewiezienia Pysiulki do lecznicy, nie udało się nic zrobić.
Irko, łączymy się w bólu. Cierpimy razem z Tobą. Dziękujemy za wspaniałą opiekę nad Pysią, za miłość, czułość, za to, że Pysia czuła się u Was jak w domu. Najważniejsze jest to, że umarła kochana.
Spieszmy się kochać, bliscy tak szybko odchodzą [‚].