30 kwietnia 2018 r.
Biały piesek uratowany z koszmarnego podwórka pod Częstochową, dostał imię Elvis. Przypominał gałganek z brudu i sierści, zanim wziął prysznic. Chudy i wystraszony, na widok psów w domu tymczasowym prowadzonym przez wolontariuszkę Asię, pokazał ząbki i prawie zemdlał. Szybko jednak przekonał się, że – nie wszystkie psy są potworami. Obecnie stara się zaskarbić sobie względy psa Pincziego, co widać na zdjęciu.
Psiak przeszedł gruntowne odrobaczenie, zrzucił z siebie armię kleszczy. Jest żywy, wesoły. Miał spore problemy żołądkowe po przejściu na nową dobrą karmę. Z wolna się stabilizuje. Ma około 2 latek. Stosunek do innych psów, poza Pinczim, na razie bardzo nieufny, wręcz zaczepny, co prawdopodobnie wynika ze złych doświadczeń z przeszłości.. Elvisek jest bardzo skoczny, jak to terrier – bez trudu wskakuje na parapet i udaje… Kota!? Socjalizacja trwa! Będziemy informować o postępach stworka.