17 maja 2018 r.
Kilka dni temu czytałyśmy na Facebooku relację opiekuna psa, który poszedł do piekarni i zostawił psa uwiązanego obok, pod bankomatem. Psiak był sporych rozmiarów, w typie sznaucera olbrzyma. Gdy facet robił zakupy, usłyszał przeraźliwy skowyt. Wybiegł na dwór, pies leżał we krwi. Jeszcze żył, ale mimo szybko udzielonej pomocy, nie przeżył mocnego kopnięcia w głowę. Policja szuka sprawcy…
Na prawdę nie warto.
Albo zakupy, albo spacer. Nie łącz tych dwóch czynności.