13 lipca 2018 r.
Piątek 13go to idealny dzień na przedstawienie Wam czarnego kota, a właściwie czarnej kotki … przed Wami ślicznotka Masala.
Tak piszą o niej tymczasowi opiekunowie:
„(…) Kotka ma rok.
Historia Masali zaczyna się przygodą – jako mały kotek, przyjechała do Poznania pod naczepą TIR-a. Niestety, odbiło się to na jej psychice, stała się płochliwa, nie ufała ludziom. W fundacyjnej kociarni znalazła towarzystwo, które nie zaakceptowało jej, była odpychana przez inne koty, przez co jeszcze bardziej się wycofywała. Człowiek kojarzył jej się tylko z wizytą u weterynarza.
Kiedy zobaczyliśmy, że po pół roku dalej nie ma domu, postanowiliśmy pomóc jej oswoić się z człowiekiem stwarzając dom tymczasowy.
Początki nie były proste: chowała się pod szafą, wychodziła tylko w nocy. Na głaskanie początkowo zareagowała zdziwionym, lekko rozpaczliwym miauczeniem – tak bardzo nie była przyzwyczajona do ludzkiego dotyku.
Z czasem jednak kotka zaczęła się otwierać, powoli nabierać śmiałości, a obserwowanie i współuczestniczenie w jej rozwoju stało się prawdziwą radością. Kotka rozkwitła. Okazała się być bardzo kochaną towarzyszką zabaw, mistrzynią w skokach wzwyż i w dal, chętnie ładuje się na kolana albo obok człowieka, który akurat bezbronnie leży na kanapie, lubi też polować na stopy spod kanapy.
Trzeba dać jej czas. W pierwszej chwili z przyzwyczajania chowa się pod kanapę. Przy drugim dniu interakcji już się otwiera, zaczyna śmiało nawiązywać relację. Jest towarzyska i słodka. Całe życie najprawdopodobniej będzie wyglądać jak mały kociak .
Lubi przebywać z innymi kotami, ale ze względu na swoje usposobienie będzie ostatnia w stadzie.
Kotka jest szczepiona i zdrowa. Przeszła też sterylizację. Szukamy dla niej odpowiedzialnego domu, który da jej szansę i cierpliwie poczeka, aż Mała się otworzy.
A może Masala znajdzie dom stały właśnie u Ciebie?”
A my gwarantujemy, że posiadanie własnego czarnego kota gwarantuje szczęście, nie pecha.