17 sierpnia 2018 r.
Ostatni wpis o kocim rodzeństwie z Lubonia zakończyliśmy zdaniem, że mamy nadzieję, iż nie będzie ono musiało długo czekać na dom. To było w październiku zeszłego roku. Jeżyk i Lubiś znaleźli już kochające domy, lecz ostatni kocurek z rodzeństwa – Sezamek – wciąż czeka. Jest zdrowy, śliczny, pokryty białym puchem i rozkosznie ociera się o człowieka w środku nocy oraz nad ranem. Od kiedy do nas trafił, Sezamek spędził w klatce aż pół roku z powodu grzyba, który zaatakował kociarnianych rezydentów, a właśnie Sezamka doświadczył najdotkliwiej. Chłopak ocierał się o kraty klatki, nawoływał, aż w końcu w maju trafił do domu tymczasowego, w którym w końcu mógł zacząć biegać i psocić! Kocurek jest bardzo ciekawski, chętnie zwiedza wyższe szafki w salonie, przy czym niezmiennie wychodzi jego fajtłapowatość. Rajdy po parapecie zakończone niezgrabnym saltem na podłodze to stały punkt programu jego codziennych pogoni za starszą kocią rezydentką. Szczerze polecamy Sezamka do adopcji.