10 października 2018 r.
Wczoraj otrzymałyśmy maila z prośba o pomoc dla kocurka znalezionego w Skórzewie .
Dziewczynka wracając ze szkoły znalazła przy drodze leżącego kota, a jej rodzice nie przeszli obok tej informacji obojętnie. Zabrali kota do kartonika, zabezpieczyli w garażu, nakarmili, napoili i zaczęli szukać pomocy – trafili na nas. Kocurek został przywieziony do lekarza weterynarii, gdzie naszym oczom ukazała się kupka nieszczęścia. Obraz nędzy i rozpaczy. Kocur przeraźliwie śmierdział ropą, a z ran na jego łapach wypełzały larwy much. Kocurek to skóra i kości, zero tkanki tłuszczowej, mało mięśniowej. Pokłada się, nie stoi – zakładamy, że z bólu bo rany na jego łapach muszą być ogromnie bolesny, a każdy krok cierpieniem. Nie wiemy dokładnie co się stało, na pierwszy rzut oka lekarz przypuszcza zmiany na tle autoimmunologicznym. Z pewnością paliczek w jednej łapie musi być usunięty chirurgicznie, ale to dopiero gdy kot choć trochę wydobrzeje. W obecnym stanie nie przeżyłby narkozy. Gdy dojdzie do zabiegu, pobierzemy wycinki i wyślemy do histopatologi…. Na kocie żyją stada pcheł, futro ma skołtunione i poklejone. Od dawna żył na dworze w bezdomności. Na szczęście kotu ma się na życie, rozkoszuje się ciepłem i bezpieczną przystanią, dużo śpi i na szczęście – chce jeść. Testy FIV, Felv negatywne. Dziś będą wyniki badań krwi- zobaczymy co w nim siedzi.
Podsumowując, ogromne dzięki dla Państwa, którzy zaopiekowali się kotem. Rzadko się zdarza by ktoś nie bał się zgarnąć z ulicy kota w takim stanie i zabezpieczył go u siebie w domu, nie szukając instytucji do której można kota oddać. Poszukiwali jedynie wsparcia weterynaryjnego. Kot ma u nich bezpieczną, ciepłą metę i będą podawać mu leki i dowozić do lekarza.
Dziś prosimy Państwa o wsparcie finansowe dla kocurka. Zapowiada się długie leczenie i docelowo operacja.
Fundacja „Głosem Zwierząt”
ul. Podbiałowa 1/2
60-185 Skórzewo
Konto:
04 2490 0005 0000 4600 8073 9177
tytułem: kocur ze Skórzewa