21 marca 2019 r.
Kot Murzynek z Dopiewa wyszedł wczoraj wieczorem ze szpitala. Był gotowy do wypisu, więc mimo, że nie mieliśmy go gdzie zabrać (kot wymaga zaangażowanej opieki, a w naszej kociarni dyżur mamy raz dziennie), to z uwagi na koszty pobytu w szpitalu (doba 180zł) nasza Michalina wzięła kotka do siebie, mimo, że ma już 4 kotki w kawalerce. Murzynek zamieszkał w łazience.
Kotek wygląda strasznie, jak ofiara eksperymentów medycznych, cały pocięty i poszyty. Pachnie równie źle. W miejscach, w których rany wymagały opracowania, ma zainstalowane dreny, które trzeba 2 razy dziennie przepłukiwać. Oprócz tego otrzymał całą baterię leków. Został odpchlony i od razu, za jednym znieczuleniem, wykastrowany.
Co ciekawe, kot wychowany na dworze, według relacji karmicielek dość dzikawy, daje przy sobie zrobić wszystko, nie protestuje specjalnie.
Murzynek jest młody, ma około 2-3 lat.
W piątek kontrola. Zobaczymy co dalej.
Ciepłe myśli i złotówki nadal bardzo potrzebne.