13 sierpnia 2019 r.
Z ciężkim bólem serca pożegnaliśmy wczoraj Edisona, którego pokonała paskudna choroba.
Walczyliśmy, ale była to nierówna walka.
Nie chcieliśmy, żeby odchodził w klatce, dlatego po otrzymaniu wyników badań potwierdzających FIP jedna w wolontariuszek wzięła go do siebie. Swoje ostatnie dni spędził w domowych warunkach, głaskany, dokarmiany (sam nie miał apetytu) i jak miał jeszcze siłę, to z chęcią oglądał na telefonie filmy o ptakach
Byłeś z nami niecałe 5 miesięcy, ale pokochaliśmy Cię całym sercem. Z wychudzonego, zezowatego kota stałeś się pięknym, dużym kocurem – największym w naszej kociarni. Mieliśmy Ci znaleźć kochający dom… nie miała pokonać Cię tak paskudna choroba.
Biegaj szczęśliwie za Tęczowym Mostem Edisonku! Będziemy tęsknić! Żałujemy, że nie mogliśmy pomóc Ci wcześniej…