12 września 2019 r.
Frugo trafił do nas wiosną jako chodzący szkielecik z kocim katarem i wszołami. Niestety, chłopak mimo odkarmienia, od maja choruje nieustannie. Przyplątały się do niego wszystkie możliwe dolegliwości świata i gdy myślałyśmy, że już, po kilku miesiącach walki o jego zdrowie, jest wyleczony i gotowy do adopcji – stracił apetyt i popadł w apatię.
Wczoraj Fruguś był na pobieraniu krwi. Zobaczymy ki diabeł w nim siedzi. Prosimy o kciuki.
o Frugo przeczytasz TUTAJ>>