8 grudnia 2020 r.
O niełatwej historii Jack- Jacka i bieżących potrzebach, opowie Wam wolontariuszka Joanna.
„Ten pies służył swoim ludziom, wiele lat. Niestety, gdy nadeszła starość, przesunęli Jego budę za swój piękny dom, by tam na łańcuchu potajemnie skonał… Żeby nie psuł eleganckiej posesji. W ciemnej norze, we własnych odchodach, cicho pojękiwał. Usłyszałam Go! Nie byłam pewna czy to egzotyczny ptak czy inny zwierz tak nawołuje? Pytałam sąsiadów, nie chcieli mieć z tym nic wspólnego. Wreszcie, po licznych bezowocnych próbach, udało mi się tam wejść. Jack-Jack, bo takie dostał nowe imię – wszedł do grona podopiecznych Fundacji Głosem Zwierząt. Na starcie został przebadany, wyczesany i wykąpany. Okazało się, że kocha spacery. Tyle lat, tyle życia – spędził w więzieniu bez winy i bez wyroku! Jack- Jack drepcze z radością po świecie i cieszy Go każda pogoda. Jest miły, łagodny, bezkonfliktowy. Trafił do hoteliku dla psów w Połajewie, w czułe dłonie p. Honoraty.
Badania kardiologiczne wykazały osłabione serduszko, jednak całkiem niezłe, jak na Jego wiek. Kilkanaście lat. Jack- Jack potrzebuje też lekkiego mokrego jedzenia, ze względu na wątrobę. Ma w złym stanie zęby. Wkrótce oczekuje Go kastracja i oczyszczenie ząbków w znieczuleniu.
Czy Jackuś ma szansę na dom? To doskonały przyjaciel dla Człowieka o wielkim sercu, mieszkającego w domu z ogrodem. Tak żeby nie było schodów, a psiak mógł swobodnie wyjść na siku lub wylegiwać się w ogródku. To pies skromny i taki wdzięczny! Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Czy Ty podasz mu pomocną dłoń na resztę życia?
Zapraszamy do wypełnienia -> ankiety lub kontaktu telefonicznego.
Możliwa jest także wirtualna adopcja, w postaci finansowania czesnego w hoteliku, kupowania psu karmy light mokrej, odwiedzania Go i zabierania na spacery, opłacania leków na serduszko.
Połajewo to piękna lesista okolica, 45 km od Poznania.
Adopcja lub adopcja wirtualna – wolontariuszka Joanna tel. 501066460″