Kilka słów od naszej wesołej Maze

„Myślę, że nie jestem skomplikowanym kotem, mimo że tak mogłoby sugerować moje imię. Ludzie mówią, że „maze”to labirynt po angielsku. Tak jakby polskich imion nie znali. A mi wiele do szczęścia nie trzeba. Jestem młoda, ładna, uwielbiam głaskanie, podobno jestem wesołym kotem. Mieszkam w domu tymczasowym, co oznacza, że nie mogę zostać tu na stałe, bo moim obecni opiekunowie przyjmą po mnie następne kotki ze schroniska. Szukam więc domku stałego i ludzi, którzy będą chcieli mnie już na zawsze. Którzy pokochają mnie i których pokocham ja. Będę im mruczeć, obiecuję! Lubię też inne koty, więc nie miałabym problemu, gdybym miała mieć towarzystwo. Może znasz kogoś, kto chciałby mnie przygarnąć?”