20 października 2021 r.
Taką trójkę stworów niańczymy!
Jakiś czas temu apelowaliśmy o dom tymczasowy, który mógłby wykarmić te maluchy butelką, bo ich mama trafiła do nas wycieńczona i nie była w stanie wykarmić swoich głodomorów. Sama potrzebuje pomocy i nie ma mleka. Udało się znaleźć mamę zastępczą, która przyjeła dzieci jak swoje, lecz jeden z nich, namniejszy i najsłabszy dwa dni temu zachorował.
Dyżurna w poznańskiej kociarni zauważyła, że podczas gdy dwójka szaraczków bawi się i dokazuje, jeden leży nieruchomo w klatce. Popędziliśmy do lecznicy, gdzie okazało się, że dzieciak miał gorączkę 39,6. Został na noc w lecznicy.
Na szczęście (!) testy na PP wyszły negatywnie, okazało się, że to tylko zapalenie dróg oddechowych. Małuch wrócił już do rodzeństwa i zastępczej mamy, a my z wielkim rozczuleniem uważnie się rodzince przyglądamy, by wychwycić ewentualne niepokojące sygnały.
Odpukać, sytuacja opanowana.
Gorące myśli jednak potrzebne cały czas!