26 lipca 2022 r.
Cześć! Jestem Baltazar.
Mam ok. 6-u lat. Moja kocia historia nie zaczęła się zbyt ciekawie. Żyłem sobie na terenie pewnej firmy, gdzie tak naprawdę nikt się mną nie interesował, byłem po prostu zaniedbany, baardzo źle się czułem.
Pewnego dnia ktoś mnie zauważył i zabrał z tego miejsca. Od razu pojechałem do lekarza, żeby mnie zbadał. Niestety, wyniki badań nie wyszły pozytywnie, okazało się, że mam jakieś zapalenie pyszczka. Jakby było tego mało, dodatkowo okazało się, że mam pozytywny FIV, co w skrócie oznacza niższy poziom odporności. FIV jest wirusem, więc nie mogę być z innymi zdrowymi kotełami, bo mogę je zarazić.
Kiedy jestem w klatce jestem bardzo smutny. Bardzo się cieszę, że chociaż czasem jakiś człowiek wpadnie do schroniska, żeby mnie pogłaskać, dać jakiegoś smaczka – wtedy bywam szczęśliwy. Niestety, to rzadkie chwile, bo jestem oddzielony od innych kotów i samotnie siedzę na kwarantannie. Jestem z tego powodu bardzo zmartwiony i nie mogę tego zrozumieć. Czekaja mnie jeszcze różne badania, ale już się rozglądam za domkiem.
Wiem, że w moim przypadku to będzie ciężkie ale wierzę, że gdzieś jest ten cudowny człowiek, jtry na mnie czeka i będzie ze mną na co dzień. Wierzę, że ktoś mnie przygarnie i pokocha. Cóż by mi bez tej wiary zostało…