28 lipca 2022 r.
Pożegnanie.
„Kochana Rajciu,
Dziękujemy Ci za czas spędzony z Tobą, za wszystkie rozmowy, miziaki i głaski oraz za pomoc w dyżurach w kociarni.
Żadna Ciocia nie zapomni jak chodziłaś przy nodze w trakcie dyżuru i pilnowałaś czy dobrze myjemy miski w łazience.
Byłaś niezwykle przyjaznym kotem i wybaczałaś nam każde wkłucie igły jakbyś wiedziała, że walczymy o Twoje życie.
Ostatnie dwa tygodnie spędziłaś u mnie w domu, poznałaś króliki i zobaczyłaś, że w domu żyje się naprawdę fajnie. Miałaś swoje ulubione miejsce do spania, robiłaś co chciałaś i jadłaś tylko to, co najbardziej Ci smakowało. Mogłaś liczyć na milion głasków i ciekawe rozmowy.
Nigdy nie zapomnę jak wstawałam rano, a Ty równocześnie ze mną wychodziłaś spod łóżka miaucząc jaka jesteś głodna z rana.
Dziękuję Ci za Twoją cierpliwość w chorobie i za dwa przecudowne tygodnie w moim domu. To był zaszczyt móc się Tobą opiekować i być z Tobą do końca. Byłaś absolutnie wyjątkowa!
Wczoraj zasnęłaś mi na rękach, spokojnie i bez bólu.
Dobrego życia za Tęczowym Mostem! Do zobaczenia Myszko!”
Autorką tekstu pożegnania jest Joasia, wolontariuszka, która wyciągnęła kochającą ludzi Rajcię z kociarni i podarowała jej ostatnie dwa tygodnie życia w prawdziwym domu. Długo ogłaszaliśmy Rajcię, lecz nikt nie zgłosił się, by tego kociego anioła adoptować. Dzięki Joasi, która nie mogła patrzeć na to jak Rajcia choruje w kociarni, koteczka mogła doświadczyć domowego życia, spania w pieleszach, przytulania na kolanach…
Śpij słodko Rajciu.
Asiu, dziękujemy.