2 kwietnia 2023 r.
Pożegnaliśmy niedawno Rufusa, który choć ostatecznie przegrał nierówną walkę ze starością i towarzyszącymi jej chorobami, do samego końca pozostawał bardzo, bardzo dzielny. Życia nie miał usłanego różami – większą jego część spędził po prostu na podwórku, którego praktycznie nigdy nie opuszczał, a świat zewnętrzny mógł oglądać jedynie przez ogrodzenie. Na dokładkę na stare lata wylądował w schroniskowym boksie, w którym przez prawie 6 miesięcy czuł się jeszcze bardziej przytłoczony i ograniczony niż wcześniej. Szczęście uśmiechnęło się jednak do niego szeroko i Rufus nie spędził nadchodzącej dużymi krokami zimy w schronisku, a swoje ostatnie – jak się później okazało – miesiące życia miał możliwość przeżyć otoczony prawdziwą, troskliwą opieką, na jaką od zawsze zasługiwał. Dostał od losu szansę na zaznanie uroków domowego życia, bycia członkiem rodziny i kimś, na kim komuś bardzo zależy. Dzięki temu nie odszedł samotny i niechciany, za co z całą mocą dziękujemy jego opiekunom – Sarze i Adamowi, którzy przez te kilka miesięcy dali mu więcej niż dostał przez całe wcześniejsze życie. Dziękujemy!