Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
1.5 procent przekaż Fundacja Głosem Zwierząt

Pomóż pomagać

Podstawowe informacje:

Urodzony: ok. 2016 r.

Zdrowie: wykastrowany, zaszczepiony, zaczipowany, odrobaczony, FIV/FeLV ujemne

Stosunek do ludzi: nieśmiały, wymaga pracy i oswojenia z człowiekiem – podchodzi coraz odważniej do człowieka i daje się pogłaskać

Stosunek do dzieci: nie miał kontaktu

Psy: nie miał kontaktu

Koty: pozytywny

Inne:

Cosmo o sobie:

1 grudnia 2021 r.

No to tak. Było strasznie. Najpierw było trochę strasznie w kociarni, bo tam jakieś człowieki i strasznie dużo różnych kolegów. Potem było bardziej strasznie, bo trochę zacząłem chorować i powiedzieli mi, że to cukrzyca, więc będę potrzebował ZASTRZYKÓW. Brrrrr. Potem było już o wiele straszniej, bo gdzieś nagle mnie przenieśli i zamieszkałem, sparaliżowany i przerażony, pod stołem w kuchni! Muszę przyznać, że byłem bardzo sceptyczny, ale teraz z dumą stwierdzam, że wstęp zachowuję tylko dla efektu, bo dzisiaj jest tylko wspomnieniem.

Mieszkam w takim fajnym miejscu, gdzie mogę całymi dniami oglądać swój ulubiony serial „Za oknem na naszej ulicy” i nikt mnie nie spycha z parapetu. Mogę sobie też drapać do woli w różnych miejscach, czego czasem bardzo potrzebuję. No i mam wspaniałego towarzysza, bardzo cierpliwego Łapka! On mnie do wielu rzeczy przekonał: najpierw do wychodzenia spod stołu i spod komody, potem do zabawy wędką, a teraz nawet do człowieka, do którego coraz śmielej podchodzę. Powiem Wam, że ten człowiek to ma swoje plusy. Łapek jest bardzo mądry i zna świat jak nikt (przecież wiedział, kiedy jest pora na szamę, co to oznacza transporter i gdzie można się bardzo skutecznie schować), ale czasem nie ma tyle energii do zabawy, ile ja bym mu życzył. No a jak wtedy człowiek pomacha wędką, porzuca jakieś zabawki, to i Łapek się nie złości, i ja trochę pobiegam. Ostatnio odkrywam nawet, że nie tylko Łapek może mnie pomiziać za uchem, i że fajnie się położyć nie tylko przy kocie.

A z tymi zastrzykami to była, powiem wam, krótka historia! Kilka razy coś tam się przytrafiło, ale dość szybko okazało się, że będę pięknie zdrowiał. Teraz jestem w remisji, więc nie mam już cukrzycy. Próbujemy jeszcze upewnić się, że glukoza we krwi nie spadnie za nisko, ale na razie wszystko wskazuje na to, że mój organizm utrzyma zdrowy poziom samodzielnie i nic złego mi nie grozi. Kilka miesięcy z tabletkami, kilka wizyt u weterynarzy, podczas których byłem szalenie przerażony (choć według niektórych po prostu szalenie grzeczny), i moje wyniki znacznie się poprawiły. W tej chwili mam właściwie tylko lekko podwyższony cholesterol. Trzymam kciuki u wszystkich czterech łap — dzięki fundacji będę zaraz najpewniej okazem zdrowia. Wyszedłem z cukrzycy, problemów z wątrobą i trawieniem. Przybrałem ładnie na wadze, więc ciekawska i wrażliwa kulka słodyczy polecam się do towarzystwa — najlepiej dla jakiegoś sympatycznego kota lub kotki!

14 kwietnia 2021 r.

Nie będę kłamać: wielu rzeczy się boję. Naprawdę wielu. Do ludzi mam dystans (jak na razie!). Trochę mnie przerażają, są tacy ogromni i… po prostu podchodzę do nich bardzo sceptycznie. Strasznie mnie to wszystko stresuje, ale to, co musicie wiedzieć to to, że bardzo pracuję nad sobą. Dlaczego? Powiem tak, kiedyś bałem się o wiele bardziej. Myślałem sobie, że te wszystkie istoty w fundacji są z innej planety, trudno było mi komukolwiek zaufać. Pewnego dnia odezwał się do mnie Harley- kot, zresztą bardzo podobny do mnie. Zaczęliśmy rozmawiać i okazało się, że równy z niego gość. Jest bardzo towarzyski, przyjacielski i stwierdziłem, że mogę mu zaufać. Teraz często się razem bawimy w bawialni, czasem rozmawiamy. Mówił, że mogę spróbować zaufać ludziom a że ufam Harleyowi, to stwierdziłem, że może ma rację i powinienem spróbować… Więc próbuję – szukam domu z człowiekiem, który będzie wobec mnie cierpliwy i wyrozumiały. Chcę nawiązać jakąś relację i zobaczyć, że nie jestem z kosmosu… że mogę doświadczyć miłości, jak każdy inny kot w ciepłym i kochającym domu. Nie ukrywam, że pewnie na początku będę wyzwaniem, ale… naprawdę zrobię wszystko, co w mojej mocy. Skoro udało mi się zaprzyjaźnić z Harleyem, to czemu nie miałoby mi się udać zaprzyjaźnić z jakimś cudownym człowiekiem?

Poznaj historię Cosma:

2 września 2021 r.
Cosmo na początku był bardzo przerażonym kociakiem – ze stresu gubił swoje piękne futerko i czasem zdarzały mu się wypadki pod postacią nie trafienia do kuwety. Po przeprowadzce z kociarni, zamieszkał pod stołem w kuchni swojego domu tymczasowego. Tam właśnie miał swoją bezpieczną bazę, skąd mógł obserwować ludzi bez żadnych przeszkód, powoli się do nich przekonując. Po tygodniu, do grona obserwowanych obiektów przez Cosmo, dołączył Łapkek – również nasz podopieczny. Na szczęście bardzo szybko się zaprzyjaźnili (pomimo początkowego sceptycznego nastawienia Łapka). Teraz już pięknie się dogadują – zdecydowanie Cosmo tęsknił do kociego towarzystwa i wprost uwielbia je. Do Łapka się tuli, Łapka naśladuje, przed Łapkiem (ku zdumieniu i zażenowaniu tego ostatniego) pokazuje brzuszek.
Z tego powodu jest to idealny kandydat na dokocenie!

Nasz kocurek z natury bardzo nieśmiały i delikatny – ale gdy tylko zaopiekuje się nim odpowiednia osoba, staje się najbardziej uroczym miziakiem, który ociera się o nogi i sam doprasza się o głaski! Jesteśmy przekonani, że jak jeszcze troszkę się otworzy przed człowiekiem i nie będzie się już tak łatwo płoszył, to skradnie każde serce! Cosmo jest także bardzo zaciekawionym świata kocurkiem – robi śmiesznie zadziwione miny i żywo reaguje na wszystko, co się dzieje.

Cosmo, dzięki troskliwej opiece swojego DT, nabrał znacznie więcej śmiałości i zaufania do ludzi. Już się nie chowa, zdarza mu się nawet spać na kanapie! Z początku nasz kochany misio nie wiedział także co to zabawa – przyglądał się z ogromnym zdziwieniem, gdy Łapek ścigał wędkę, nie rozumiejąc o co w tym wszystkim chodzi. Po długich namysłach stwierdził jednak, że on także mógłby się przekonać do tej aktywności – zdarza się, że wybiegnie, aby pacnąć zdobycz swoją łapką. Ostatnio nawet zaczyna podgryzać zabawki!

Istnieje niepowtarzalna szansa, żeby zostać bohaterem dla tego kota. Jeśli tylko masz na to chęci, dużo ciepła w sercu i cierpliwości – możesz być świadkiem niezwykłej przemiany delikatnego Cosmo w najbardziej pieszczotliwego i uroczego kociaka na świecie! W zamian za obdarzenie go wymarzonym domem stałym, otrzymasz niewyczerpane pokłady wdzięczności, miłości i mruczenia.

Bądź bohaterem i adoptuj Cosmo! O tym jak możesz to zrobić, przeczytasz tu:

 

26 maja 2022 r.

Kocurek COSMO nadal szuka domu…?
Z dobrych wiadomości – udało się zdusić cukrzycę w zarodku!
Dom tymczasowy systematycznie pięknie zadbał o wyprowadzenie Cosmo z konieczności przyjmowania insuliny i dziś, przy odpowiedniej diecie Cosmo funkcjonuje bez żadnych dolegliwości. Kocurek nie może zostać w domu tymczasowym, bo po pierwsze – jest to z definicji dom TYMCZASOWY  – a po drugie, koci senior rezydent (widoczny na zdjęciach) czuje się przytłoczony atencją, którą otrzymuje od zakochanego w nim Cosmo.
Kocurek baaaardzo lubi inne koty, więc może zamieszkać w domu już zakoconym. Baaaaardzo lubi też zabawy piłeczką i wędką. W stosunku do ludzi jest dość nieśmiały i lękliwy. Ma potencjał na miziaka, wzięty na kolana zaczyna mruczeć, ale sam na nie nigdy nie wskoczy (choć nigdy nie mów nigdy. Ociera się o ludzkie nogi w ten sposób okazując miłość.
Szukamy domu cierpliwego i spokojnego rozumiejącego i DOCENIAJĄCEGO kocią niezależną naturę. Najlepiej z innym, równie towarzyskim kotkiem.

https://glosemzwierzat.pl/adopcje/nasi-podopieczni/koty/cosmo/

 

 

Adopcja w 3 krokach

Masz pytania? Napisz: fundacja@glosemzwierzat.pl

Lub zadzwoń: 665 796 817

(nie zawsze mogę odebrać telefon, proszę wtedy o kontakt SMS – oddzwonię)