CZAKI

Podstawowe informacje:

Urodzony: ok. 04.2021 r.

Zdrowie: odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany, testy FIV/FeLV ujemne

Stosunek do ludzi: bardzo przyjacielski

Stosunek do dzieci: nie miał kontaktu

Psy: nie miał kontaktu

Koty: pozytywny

Inne: Chętnie spędza czas z ludźmi jak i kotami, potrafi korzystać z kuwety

Czaki o sobie:

23 grudnia 2021r.

Hej wszystkim!
Tu znowu ja, Czaki! Ale już bardziej dojrzały i mądry (prawie, bo zabawa siatkami jest nadal super hehe).
Jestem większy i coraz bardziej przytulaśny. Lubię siedzieć na moim dywaniku, który nie kiedyś był człowieków, ale ja tyle czasu na nim śpię, że w sumie stwierdzili, że pasuje mu nazwa „dywanik Czakiego” 😊.
Uwielbiam patrzeć na zmieniającą się pogodę – nie wiem do teraz jak to się dzieje, że raz jest zimno, a raz jest ciepło, raz pada deszcz a raz świeci słońce, to jest fascynujące 😊
Najlepiej bawię się, kiedy pojawia się mała czerwona kropka, która jest póki co ode mnie sprytniejsza i nie mogę jej dogonić, choć jestem bardzo szybki…kiedyś ją złapie!
Jem dużo i rosnę jak na drożdżach… Podobno, tak mówi mi mój Ciocia i Wujek, że jestem większy i cięższy, ale to z miłości, bo im mnie więcej tym więcej do kochania tak myslę 😊.
Musze się pochwalić – poprawiłem się – przestałem zrzucać rzeczy ze stołów, blatów, półek, bo zrozumiałam, że jak nie będę taki łobuz, to może będę mieć w końcu swój DOM taki już na stałe.
Jestem już porządnym kotem! Tak porządnym, że chciałbyś mnie w swoim domku 😊
Czekam na Ciebie, Czaki

Poznaj historię Czakiego:

5 maja 2021 r.

Przedstawiamy Wam drugą z trzech kocich bezdomnych rodzin będących od niedawna pod naszą opieką.

Straż Gminna przywiozła tę kotkę wraz z małymi do schroniska w Dopiewie,. Jak to na wsi, kotka okociła się w pomieszczeniu gospodarczym przy domu prywatnym. Nieproszona. Co tu zrobić? Schronisko.

No i są. Ślicznoty, trzeba im oddać.

Dzielna Mama na dwa dni straciła mleko, zachorowała, a wtedy wolontariuszki odkarmiały dzieciaczki i masowały brzuchole. Na szczęście laktacje udało się szybko przywrócić i znów dzieciaki ssą mamę.

W skład tej kudłatej rodzinki, oprócz mamy Kirki, wchodzą dwa czarnuszki (Cola i Candy), Czaki, Cookie i Cati.

No to my tradycyjnie – nie kupuj, adoptuj!

30 maja 2021 r.

Pożegnania, na które nie jesteśmy gotowi…

Jedna z naszych kocich rodzin przeszła panleukopenię…

Kocia Mama Kira i trójka z piątki jej dzieci (Czaki, Cola i Candy) przetrwali chorobę. Opuścili już szpital i są z nami z powrotem w schronisku w Dopiewie. Candy przeszła choróbsko najgorzej bo aż 7 dób miała silne objawy – wymioty, rozwolnienie, niską temperaturę. W końcu jednak objawy ustąpiły i mała mogła dołączyć do rodziny – Czakiego, Kiry oraz Coli. Cała czwórka jest już zdrowa i mogła zostać zaszczepiona. Niestety, Catti oraz Cookie nie mieli tyle szczęścia. Cookie odszedł pierwszy, gdy jeszcze nie wiedzieliśmy, że to panleukopenia. Dzień po przywiezieniu rodzinki do kliniki nastąpiło zatrzymanie akcji serca u Catti. I tak musieliśmy się pożegnać z czarno-białym rodzeństwem. Z pewnością byli za mali na odejście za tęczowy most. Nie dodajemy czarno-białych zdjęć, bo nie tak chcemy ich zapamiętać… Chcemy pamiętać Cookiego jak zasypiał wtulony raz w mamę, a raz w opiekunki. Catti zapadnie nam w pamięci jako ta, która uwielbiała szaleć i zabawy kończyła jako ostatnia, czasem przysypiając w miejscu gdzie akurat zakończyła harce. Zapewnili nam dużo uśmiechu i radości swoją obecnością.

Łzy smutku były słone i ciężkie do przejścia ale mamy nadzieje, że biegają z innymi po zielonej trawce za tęczowym mostem.

Dobranoc Dzieciaki.

31 maja 2021 r.

Czaki to chłopiec, bardzo odważny i rezolutny. W najmniejszą dziurę zajrzy i sprawdzi co kryje się w każdym zakamarku. Nie ma problemu w zabawie z rodzeństwem ani z człowiekiem. Od początku pięknie nauczył się korzystać z kuwety. Tydzień temu opuścił klinikę po panleukopeni. Na pewno będzie świetnym towarzyszem do zabawy i do wspólnego odpoczywania jak tylko dorośnie.

9 lipca 2021 r.

Cześć! Nie uwierzycie! Znalazłem dom tymczasowy! Nowa przestrzeń do oglądania, nowa przestrzeń do zabawy, nowi ludzie do poznania. Przygarnęło mnie tymczasowo rodzeństwo – brat z siostrą. Człowieki o mnie dbają, ale nadal szukam domu na stałe. Dorastam powoli w swoim tempie, nie jestem już takim maluchem! Ale moi opiekuni mówią, że jestem grzeczny jak aniołek, mimo że energii mam dużo jak na małego kociaka przystało! Ani nie wykopuje ziemi z ukochanych roślinek mojej pani, ani nie wskakuje na blaty w kuchni (no dobra, uczę się tego, ale idzie mi super, naprawdę!), korzystam z kuwety jak należy no i meble wyszły bez szwanku. Mam nawet drugiego zwierzęcego towarzysza w mieszkaniu – jest nim mały chomik, lubię go odwiedzać i obserwować (moja opiekunka się dziwi, że tylko się gapię na niego, a mnie po prostu fascynuje jaki jest włochaty i okrągły!). W skrócie – dogadujemy się. Uwielbiam widok z 3piętra, parapet to zdecydowanie moje miejsce. Kiedyś moimi ulubionymi zabawkami były różnego rodzaju siatki – od razu się do nich pakowałem, a teraz śmieszna sprawa, ale uwielbiam się bawić patyczkiem do chińszczyzny! Coś w tym patyczku na płytkach w kuchni jest fascynującego do tego stopnia, że ustępuje wszystkim zabawkom. Zawsze czekam przy drzwiach na opiekunów gdy ich nie ma albo są zajęci czymś ważnym, jestem szalenie towarzyski. Moja opiekunka mówi, że śliczny ze mnie kotek i bardzo głośno mruczę! Chcesz się przekonać?