Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
1.5 procent przekaż Fundacja Głosem Zwierząt
Dziękujemy

STAROŚĆ NIE RADOŚĆ

Urodzony: 1998r.

Stan zdrowia: odrobaczony, zaszczepiony, prawie bez ząbków, niewydolność trzustki, śrut w udzie, starcze zmiany stawów, starcze zmiany kręgosłupa

Stosunek do ludzi: nie jest agresywny, na widok człowieka macha ogonkiem, ale przy próbie bliższego kontaktu jest zlękniony i chowa się do budy

Stosunek do dzieci:

Stosunek do psów:

Stosunek do kotów:

Chodzenie na smyczy/Spacery: Dziadzio nie lubi opuszczać kojca, czuje się w nim najbezpieczniej. Pies nie korzysta z możliwości spacerów z wolontariuszami i wybiegu, bo opuszczenie kojca jest dla niego bardzo stresujące.

W domu: nigdy nie mieszkał w domu, nie jest nauczony czystościJazda samochodem: jest przerażone, źle znosi

Ogólne zachowanie: Dziadzio nie jest agresywnym psem, ale nie nadaje się do domu z małymi dziećmi czy dla starszych osób

 

Piesek o imieniu Dziadzio przebywa w podpoznańskim przytulisku od mniej wiecej 2 miesięcy.

Psiak jest stary (13-15 lat?), nie ma prawie ząbków.  Zaniepokojone faktem, że pies je codziennie michę jedzenia i nie tyje, nadal ma zapadnięte boki, oddałyśmy jego kał do badania. Wynik badania ukazał, że Dziadunio cierpi na niewydolność trzustki. Powienien być na specjalistycznej karmie dla trzustkowców oraz codziennie dostawać kreon do jedzenia. W warunkach schroniskowych – niemożliwe.

Co do charakteru Dziadunia – gdzy widzi człowieka zbliżającego sie do boksów, wachluje ogonkiem.

Przez kraty podchodzi do ludzkiej ręki. Gdy jednak wchodzi się do boksu, Dziadunio zmyka do budy z podkulonym ogonkiem i nie wychodzi. Daje się wyciągnąć na pachnące jedzonko z puszki, tzn wtedy sam wychodzi i nawet zjada z ręki, ale gdy tylko chcę wyciągnąć drugą rękę, żeby go pogłaskąć, kuli ogon i ucieka. Nie daje się wyprowadzić na wybieg, w budzie czuje się bezpieczny.

26 listopad 2011r.

Nasze dzielne wolontariuszku zabrały dzisiaj Dziadzia do weterynarze, żeby sprawdzić przed zimą ogólny stan psa. Mimo, że pies był przerażony podróżą i w samochodzie dostał ataku paniki, udało się go dowieść na miejsce. Badania potwierdziły, że jego „chudość” to problemy z trzustką i starość. Wyniki krwi ma dobre. Weterynarz zalecił podawać psu do normalnej karmy puszkę gastro intestinala i przez 10 dni 3 tabletki Amylanu dziennie.

05 grudzień 2011r.

W imieniu Dziadzia serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom z kraju i z zagranicy, którzy odpowiedzieli na nasz apel o pomoc dla tego staruszka. Jesteśmy wzruszeni faktem, że otworzyli Państwo swoje serca na tego zapomnianego, przestraszonego światem zewnętrznym staruszka.

04 kwiecień 2012r.

Zaniepokojone pogarszającym się stanem zdrowia owczarka Dziadzia zamieszkującego przytulisko pod Poznaniem, zabrałyśmy go do kliniki. Martwiło nas, że Dziadzio coraz gorzej stoi, jego tył „siada”, powłuczy tylnymi łapami, czasem się potyka i upada.

Zdjęcie rtg wykazało:

1. śrut w udzie – jakiś zwyrodnialec postrzelił biedaka ! śrut już jest stary, wkomponował się w tkanki, nie ma sensu go usuwać

2. starczy zmiany stawów – bolące zwłaszcza na zmianę pogody

3. starcze zmiany kręgosłupa – przyczyna słabego tyłu Dziadzia

Na szczęście weterynarz interpretujący zdjęcia Dziadzia stwierdził, że leczenie farmakologiczne powinno przynieść pozytywne rezultaty dlatego pełne nadziei wierzymy, że po ostrej kuracji Dziadzio znów stanie prosto na wszystkich 4 łapach !

26 czerwiec 2012r.

Dziadzio odszedł dzisiaj w nocy za Tęczowy Most.

Stan zdrowia pieska w ostatnim czasie się mocno pogorszył, ciągnął nogi bezwładnie za sobą. Przewieźliśmy go do kliniki, w której spędził około tygodnia, żeby weterynarz mógł go poobserwować i zastanowić się jak mu pomóc. Okazało się, że zmiany te są nieodwracalne, ale weterynarz stwierdził, że Dziadzia to nie boli, ponieważ ma zanik czucia w tych stawach.

Piesek dostał leki wspomagające i wrócił do swojego przytuliskowego boksu.

W sobotę gdy nasze wolontariuszki przyszły, żeby wyprowadzić psiaki na spacer, jeszcze wstał, podszedł i zjadł przysmaki.

Niestety dzisiaj otrzymałyśmy telefon, że Dziadzio odszedł samotnie w nocy. Był już zmęczony.

Biegaj szczęśliwy za Tęczowym Mostem piesku. Nie udało nam się znaleźć dla Ciebie domu, ale wiele osób nosi Cię w sercu… Twoi schroniskowi opiekunowie, oraz Twoja wirtualna opiekunka żegnają Cię [‚]