18 marzec 2013r.
Czasami jest tak, że to my szukamy zwierząt, którym trzeba udzielić pomocy, a czasami jest tak, że to one same nas znajdują.
Wprost na naszą wolontariuszkę wychodzącą w piątek z pracy weszła malutka koteczka drąc się wniebogłosy. Kicia została nakarmiona, ale nie przestawała się wydzierać. Zaniepokojona faktem, że kicia kiedy chodzi jest cały czas wygięta tak jakby bolał ją brzuch, oraz ma silną biegunkę, wolontariuszka zabrała ją do weterynarza.
Okazało się, że kicia ma temperaturę 39 stopni i kilka kresek i całą spuchniętą i obtartą pupę od rozwolnienia. Oprócz tego jest mocno zarobaczona, zapchlona i klasyka gatunku – czarno w uszach.
Niestety podczas pierwszej wizyty musiała przejść badanie, czyszczenie uszu i podawanie całej serii leków. Nie za bardzo jej się to podobało i nie omieszkała oprócz wokalizacji swojego niezadowolenia, obsiusiać radośnie wszystkiego naokoło.
Izi ma około 4-5 miesięcy i jest teraz w trakcie leczenie.
Jeżeli ktoś z Państwa chciałby wspomóc leczenie Izsis, będziemy wdzięczni za wpłaty na konto fundacji z dopiskiem „Dla Izi”.
Kiedy koteczka będzie już zdrowa będziemy szukali dla nie j domku.
29 marzec 2013r.
Koteczka Izi jest w ciężkim stanie, niestety test potwierdził najgorsze przypuszczenia, że koteczka ma białaczkę. Jej wyniki krwi są bardzo złe, ma bardzo poważną niedokrwistość, dlatego kiepsko reaguje na leczenie.
Walczymy o nią, bo ma wolę życia. Weterynarz sam dziwi się, że ona jeszcze funkcjonuje z takimi wynikami. Niestety jej organizm przestaje walczyć. Przewlekła biegunka doprowadziła do stopniowego wyniszczenia organizmu, ale też miejscowo działa niszcząco na kosmki jelitowe i doszło do zaburzeń wchłaniania, a osłabienie organizmu i nie przysfajanie ważnych składników, a wręcz ich stała utrata z organizmu doprowadziły do załamania mechanizmów obronnych i kryzysu jej zdrowia.
Izi szukała dla siebie pomocy, bo wiedziała, że coś się z nią dzieje, kiedy już znalazła, okazało się, że los stwierdził, że za późno.
01 kwiecień 2013r.
Koteczka Izi odeszła za Tęczowy Most [‚].
Nie obudziła się już dzisiaj … nie cierpiała, bo była pod stałą opieką. Do końca miałyśmy nadzieję na cud, mimo, ze jej wyniki nie dawały złudzeń. Jest nam bardzo przykro, że nie udało nam się jej pomóc.