Poznaj historię Wirki:
5 sierpnia 2021 r.
Z Wirką żegnamy się zanim zdążyliśmy się przywitać.
Trafiła do nas przedwczoraj z podpoznańskich Wir. Słaniała się na nogach. Nie wiadomo było co się dzieje. Zażółcone śluzówki, trzecia powieka, skóra i kości. 2,4 kg. Krew jak woda. Test na białaczkę wyszedł dodatni. Od razu pojechała do gabinetu weterynaryjnego, w którym została na noc na dalsze badania i kroplówki. Niestety, noc nie przyniosła poprawy. Kotka przelewała się przez ręce. Poranne wyniki badań krwi nie pozostawiały złudzeń. Kotki nie da się uratować.
Podjęliśmy decyzję o skróceniu jej cierpienia. Nie miała nawet roku.
Tak wygląda bezdomność.