22 sierpień 2013r.
Pani Ola jadąc ze swoim rezydentem do weterynarza, dosłownie na swojej drodze spotkała kociaka. Nie wiel się zastanawiając zatrzymała samochód i zgarnęła malucha. Kicia miała szczęście, bo jeszcze chwila i wiadomo co mogłoby z niej zostać…
Maluch trafił do weterynarza, który orzekł, że jest zdrowa.
A my teraz dla Niki szukamy nowego domku.
Koteczka ma dużo energii i trudno czasami zrobić jej zdjecie. Jest ciekawa świata ma bardzo dużo energi, potrafi godzianami biegać po pokoju, skakać po tapczanie, fotelach i krzesłach sama wyszukuje sobie zabawy, na jednym ze zdjęć siedzi przy komputerze i zdziwiona słucha muzyki. Jest odpchlona i odrobaczona.
14 wrzesień 2013r.
Niki trafiła do swojego domku.