Podstawowe informacje:
Urodzony: ok. 05.2020 r.
Zdrowie: w trakcie leczenia
Stosunek do ludzi: przyjazny
Stosunek do dzieci: nie miał kontaktu
Psy: nie miał kontaktu
Koty: nie miał kontaktu
Inne: —
Wiórek o sobie:
15 lipca 2020 r.
Zwą mnie Wiórek, nie wiem dlaczego w sumie, może dlatego, że jestem rudy? Któż to wie. Dobrze, teraz ja dorzucę coś o sobie. Jestem bardzo ciekawski – wszędzie lubię zaglądać, żaden zakamarek nie uchowa się przede mną. Jestem też towarzyski, lubię przebywać i z ludźmi i z innymi kotami, psa pewnie też bym polubił. Lubię też się bawić, ale kto nie lubi? Ogólnie wszystko lubię. No i co tu dużo kryć, fajny ze mnie chłopak, dlatego działaj – adoptuj!
Poznaj historię Wiórka:
2 lipca 2020 r.
W ostatnim czasie trafiło do nas tak wiele kotów, że miesiąca by nie starczyło by je wszystkie przedstawić.
I taka smutna refleksja nachodzi, że pomimo dokładnie 9 lat działalności w zakresie sterylizacji i kastracji zwierząt bezdomnych, zjawisko bezdomności nie maleje, zgłoszeń przybywa, pracy nie brakuje…
Te dzieciaki trafiły do nas wraz z Mamą, która okociła się w szopce w Dopiewie pod Poznaniem. W sobotę wychodzą z lecznicy, w której spędziły tydzień (kilka dni w jednej, teraz kilka dni w drugiej) bo wraz z Mamą mieli podejrzenie panleukopenii z powodu biegunek i wymiotów.
Jak widać, młodzież doprowadzona do porządku. Pozostaje tylko zapłacić 3,5 tysiąca złotych i znaleźć odpowiedzialne, kochające domy…
Odczucia u nas słodko-gorzkie.
Gorzko, bo bezdomość szaleje, kasy brakuje, a domów nie ma tyle ile zwierząt w potrzebie.
Słodkie bo możemy obcować z takimi istotami i ratować im życia.
Bądźcie z nami.
29 lipca 2020 r.
Pare dni temu Wiórek pojechał do domu tymczasowego, długo nie trzeba było czekać i dziś zapadła decyzja o adopcji. Taki rozwój sytuacji bardzo nas cieszy.
Pozdrowienia z domu stałego:
13 sierpnia 2020 r.
Tu Wiórek, a raczej Frodo – tak się teraz nazywam. Co tam u Was? U mnie wielkie zmiany! Jakiś czas temu wzięli mnie na dt, ale po paru dniach postanowili mnie adoptować. No i po co było to całe tymczasowanie w ogóle? Tego to ja nie wiem. Ja już wiedziałem, że zostaniemy razem do końca życia, gdy tylko ich zobaczyłem. Powiem wam jeszcze tak, jest tu super! Mam extra kumpla Stefana, bardzo go lubię, razem biegamy, bawimy się, jemy z jednej miski. No i co tu dużo kryć, dzięki Stefanowi odkrywam różne zakątki mieszkania, powiem Wam zginąłbym w nim gdyby nie on. Moi opiekunowie też są super, głaszczą mnie, przytulają, bawią się, a przede wszystkim kochają ! Kocham moje nowe życie!