Podstawowe informacje:
Urodzony: 09.2019 r.
Zdrowie: odrobaczony, zachipowany, zaszczepiony, wykastrowany, testy Fiv/ FeLV ujemne
Stosunek do ludzi: przyjazny
Stosunek do dzieci: nie miał kontaktu
Psy: nie miał kontaktu
Koty: jest w klatce z rodzeństwem, z którym dobrze się dogaduje
Inne: ——
Yae o sobie:
28 stycznia 2020 r.
Były sobie raz trzy małe kotki: chłopczyk i 2 dziewczynki. Urodziły się w piwnicy na poznańskich Jeżycach i tam też mieszkały ze swoją mamą. Pewnego razu zjawiła się grupa ludzi, która ich stamtąd zabrała i zawiozła do innej piwnicy – tym razem na poznańskim Grunwaldzie. Mówili, że są z fundacji i to dla ich dobra. Nowe miejsce rzeczywiście okazało się być lepsze – jest tu ciepło, czysto i nie brakuje jedzenia. Niestety zły los sprawił, że mama kotków zachorowała i umarła zostawiając rodzeństwo same…
Chłopczyk z opowieści to ja – Yae (wymawiaj: Ja-e), a 2 dziewczynki to moje siostry: Ruri i Risa. Na początku nie ufaliśmy w to, że świat jest bezpieczny, a ludzie nie zrobią nam krzywdy. Jak to mówią: było, minęło! Teraz, kiedy ciotki przychodzą do kociarni, krzyczymy do nich i wyciągamy łapki, byle tylko nas zauważyły. Ja osobiście uwielbiam być głaskany, noszony na rękach, uwielbiam przytulać się do człowieka. Bawić się też lubię, właściwie to sam nie wiem co lubię bardziej.
Inne koty mówią, że fundacja to nie jest dom na zawsze, że to tylko przystanek do jeszcze lepszego miejsca – własnego DOMU. Dlatego właśnie do Was piszę. Może ktoś z Was chciałby podzielić się swoim domem ze mną? Odwdzięczę się wspólną zabawą, mruczeniem i grzaniem kolan w zimowe wieczory.
Jeśli chciałbyś mnie poznać osobiście wypełnij ankietę: http://bit.ly/ankieta-adopcyjna-kot.
Z praktycznych rzeczy: zostałem zachipowany, odrobaczony i wykastrowany.
Poznaj historię Yae:
13 listopada 2019 r.
Przyjechały do nas 3 małe dzieciaczki, rodzeństwo: Ruri, Risa i Yae. Są lekko wystraszone, ale pracujemy nad tym. Będą z nich dobre koty.
15 listopada 2019 r.
Takie trzy pokraczki mamy na pokładzie.
Jakby ktoś kota szukał, to zachęcamy.
Mamy dwie dziewczynki i dumnego kocura.
Lekko wystrachane, ale będą z nich dobre koty.
11 grudnia 2019 r.
Ruri, Yae i Risa… takie imiona wymyśliły dzieciakom nasze wolontariuszki.
Ponieważ z imion to nie wynika, spieszymy z wyjaśnieniem, że są to dwie dziewczynki i jeden chłoptaś.
Gdybyście byli zainteresowani adopcją, tu znajdziecie ankietę adopcyjną ↙️
https://docs.google.com/…/1FAIpQLSf-3nxw8V_9luGZnx…/viewform
8 stycznia 2020 r.
Halo! Policja na Facebooka! Kitku głodne!
Rodzeństwo Risa, Yae, Ruri (nie pytajcie skąd takie imiona i jak się je wymawia ) jest wiecznie spragnione żarcia i głasków.
Komu głodomora?
https://glosemzwierzat.pl/adopcje/adopcje-zasady/
20 lutego 2020 r.
Yae oraz Bokser pojechali dzisiaj do jednego domu. Trzymamy kciuki, aby przybrani bracia jak najszybciej poczuli się w nim pewnie.
Pozdrowienia z domu stałego:
Hej! To my – Yae i Bokser. Poznaliśmy się w poznańskiej kociarni – ja, czyli Yae mieszkałem w klatce do góry, a Młody, czyli Bokser, w klatce pode mną. Nie wychodziliśmy jednak ze swoich malutkich apartamentów, więc trudno było się jakoś bliżej zaznajomić. Pewnego dnia jednak przyszły człowieki szukać futrzastych współlokatorów. Spojrzeli w górę na mnie i zakochali się od pierwszego wejrzenia. Coraz częściej zerkali jednak też na dół, w stronę klatki Boksera. Ostatecznie zdecydowali, że taki koci dwupak będzie dla nich idealny. Nie dziwię się, to oczywiste, że obaj jesteśmy uroczy!
Takim to sposobem przeprowadziliśmy się do nowego domu. Mi od razu się tam spodobało – tyle nowych rzeczy i zakątków do obejrzenia i zwiedzenia! No i nowe człowieki jakie fajne! Młody na początku się zestresował – siedział pod łóżkiem i tylko obserwował. Trochę czasu mi zajęło, żeby go stamtąd wyciągnąć… No, ale w końcu się udało i teraz razem bawimy się i zwiedzamy nowe miejsca. A jak się zmęczymy to przytulamy się do siebie i idziemy spać – bo okazało się, że idealnie się za sobą dogadujemy i zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi!