3 lutego 2020
Nie kupuj, adoptuj. Podpisujemy się pod tym hasłem z pełnym przekonaniem, ale wydaje nam się, że powinno ono zawierać w środku dodatkową część, a mianowicie „przemyśl”. I to przemyśl dokładnie, zanim zdecydujesz się przygarnąć do domu zwierzę, które zostanie z Tobą na kilka, może kilkanaście kolejnych lat. Oczywistym jest, że nie można przewidzieć wszystkiego, życie często wystawia nas na próby, ale nawet w najtrudniejszych momentach nie powinniśmy zaniedbywać najbliższych, w tym żyjących z nami zwierząt. „Przemyśl” dotyczy również tych, którzy decydują o wydaniu zwierzęcia do adopcji. Oddając je w czyjeś ręce wpływają na jego dalsze życie i niestety nie zawsze kończy się to szczęśliwie. Tak było w przypadku Ciastka, młodego, ok 1,5 rocznego mieszańca, który kilka dni temu trafił do naszej fundacji. Ciastek miał pecha do ludzi, choć pewnie jego byli właściciele mogliby stwierdzić, że to oni trafili pechowo, bo ze słodkiego szczeniaczka, którego adoptowali, wyrósł niewdzięcznik niszczący im mieszkanie. Być może czegoś nie przemyśleli, być może nie wzięli pod uwagę, że okres dojrzewania u psa może wiązać się z problemami z zachowaniem, z którymi trzeba przynajmniej spróbować się zmierzyć, aby pomóc sobie i psu. Ale można też inaczej. Można zamknąć psa na cały dzień w łazience i wyprowadzać go na krótkie spacery, narzekając przy tym, że ciągnie na smyczy i jest nadmiernie pobudzony. Można dla własnej wygody odizolować go od świata i pozbawić jakiejkolwiek stymulacji umysłowej i fizycznej, skazując na spędzanie w zamkniętej łazience 23 godzin w ciągu doby lub nawet kilku dni pod rząd… Szczęśliwie, można też w końcu pójść po rozum do głowy i podjąć decyzję o oddaniu psa komuś kto poświęci mu czas, energię i wiedzę, aby pomóc mu wyjść na życiową prostą. Wiemy, że uda nam się to zrobić dla Ciastka, który choć jeszcze nie do końca umie to pokazać, w głębi jest naprawdę fajnym psem. Nie mamy mu za złe, że nie umie zbyt dobrze komunikować się z otoczeniem, skoro nie miał z nim większych kontaktów przez sporą część swojego życia. Uczy się jednak szybko i z każdym dniem nabiera coraz więcej ogłady. Mamy nadzieję, że jego drugi dom będzie tym właściwym i pomożemy mu jak najszybciej do niego trafić.
10 marca 2020
Musimy szczerze pochwalić Ciastka za to, jak bardzo stara się zmienić. Celowo nie dopisujemy „na lepsze”. Bo on jest w gruncie rzeczy dobry, tylko został pozbawiony możliwości prawidłowego rozwoju i w wieku, w którym powinien poznawać świat, został od niego praktycznie odizolowany. Nic więc dziwnego, że nie umie dzisiaj zachować się w niektórych sytuacjach, że ulega silnym emocjom. Czy ktoś z ludzi chciałby zacząć poznawać otaczający świat dopiero w wieku 18 lat? Raczej nie, bo każdego by to przerosło… Dzisiaj Ciastek jest już dużo spokojniejszy niż w dniu przyjazdu do hotelu, codziennie uczy się komunikacji z psami i ludźmi, robi też postępy w trakcie spacerów po osiedlu i w parku. Jeszcze pokaże nam wszystkim, jak zachowuje się dojrzały i spokojny pies – czekamy na to i trzymamy kciuki!
15 września 2020
Małymi kroczkami, ale do przodu. Tak można opisać postępy Ciastka w procesie – tu użyjemy wielkiego słowa – resocjalizacji. Chłopak potrafi pozytywnie zaskakiwać swoim spokojem w trudnych sytuacjach, wytrzymuje coraz więcej bodźców, widać gołym okiem, że to inny pies niż ten, który trafił kilka miesięcy temu pod naszą opiekę. Myślimy, że tym, czego Ciastkowi brakuje najbardziej jest własna rodzina, bliskie mu osoby, którym będzie mógł w pełni zaufać, nawet najlepszy hotel nie zastąpi domu, wiemy to my i czuje to sam Ciastek. Kto wie, być może jesień przyniesie zmiany, na które wszyscy mocno liczymy i cierpliwie czekamy.
15 listopada 2020
W życiu Ciastka nastąpiła spora zmiana, na którą mocno liczyliśmy, ale nie wiedzieliśmy, czy uda nam się ją jakoś zrealizować. A tak, zupełnie z zaskoczenia, pojawiła się dla niego opcja zamieszkania w domu tymczasowym, z której postanowiliśmy skorzystać. I była to bardzo dobra decyzja, bo Ciastek świetnie sobie radzi w nowym miejscu i otoczeniu. Coraz lepiej radzi sobie ze swoimi emocjami, a na spacerach poznaje nowe psy i uczy się świata, od którego tak długo był odizolowany. Wielka w tym zasługa jego opiekunki, Heleny, która dała mu szansę na zmianę na lepsze, zapraszając do swojego życia. Ciastek w domu zachowuje się tak, jak przystało na dobrze wychowanego psa – nie hałasuje, niczego nie niszczy, zachowuje czystość, zostaje sam w domu – możemy z czystym sumieniem polecić tego kawalera do adopcji!
Ważne: Między wypełnieniem ankiety a domową wizytą przedadopcyjną zawsze jest zapoznanie z psem w miejscu jego przebywania. Może to być przytulisko, dom tymczasowy lub hotel dla psów.
Masz pytania? Napisz: paulina@glosemzwierzat.pl
Lub zadzwoń: 506 907 047
(nie zawsze mogę odebrać telefon, proszę wtedy o kontakt SMS – oddzwonię)