MARCYŚ

Malutkiego, około 5 letniego Marcysia poznaliśmy w kołobrzeskim schronisku dla zwierząt, w którym zupełnie nie mógł się odnaleźć i bardzo cierpiał z powodu izolacji, braku poczucia bezpieczeństwa i niedostatecznej ilości snu. Jego smutne oczy zdradzały tęsknotę za lepszym życiem, a ostrożne ruchy w nowych sytuacjach i bezpośrednim kontakcie z ludźmi sugerowały, że przed trafieniem do schroniska Marcyś raczej nie opływał w luksusy i nie zaznał zbyt wiele ciepła i bliskości. Mimo wszystko radził sobie świetnie zarówno w kontaktach z psami, jak i z ludźmi, po prostu za dewizę przyjął to, żeby dwa razy się zastanowić, zanim cokolwiek zrobi. I trzeba przyznać, że świetnie mu się ta zasada sprawdza, bo w każdej sytuacji, w jakiej mieliśmy okazję go zobaczyć Marcyś zachowywał się imponująco dojrzale i spokojnie, pokazując całemu światu, że prawdziwa siła tkwi wewnątrz i nie ma nic wspólnego z gabarytami. Czuliśmy, że jak tylko ktoś w końcu zauważy Marcysia wśród naszych ogłoszeń, to jego przeprowadzka do domu będzie tylko kwestią czasu i zwyczajną formalnością. Szczęście uśmiechnęło się do Marcysia dosyć szybko i bardzo szeroko, dzięki czemu chłopaczek powita nowy rok już w swoim nowym domu, w którym będzie mógł w końcu zapomnieć o swojej niedoli i zacząć zupełnie nowe, beztroskie życie. Oprócz troskliwych opiekunów, Marcyś zyskał też kolegę Felicjana, który z radością przyjął fakt, że nie będzie już jedynakiem i będzie miał z kim wylegiwać się na kanapie. Bardzo cieszymy się z tej adopcji i bardzo dziękujemy za przygarnięcie Marcysia!