5 czerwca 2021 r.
Pamiętacie Jerzego – jednego z naszych połamańców? Dobrze widzicie! Ten zdrowy kocur na zdjęciach to nasz Jerzy, zupełnie jak nowy, pięknie naprawiony przez dr Krzysztofa Kamińskiego
Cztery łapki są na miejscu, obeszło się bez amputacji (co sugerowano w klinice w Warszawie, gdzie Jerzy trafił po znalezieniu go przy autostradzie pod Wrześnią) Połamana łapeczka pięknie się zrasta, blacha ładnie kości trzyma. Kolejna kontrola za 2 miesiące. Jerzy w końcu opuścił fundacyjny szpitalik i klatkę! Trafił do domu tymczasowego, gdzie może przebywać tylko do końca czerwca! Chłopak chodzi, biega, wskakuje na kanapę, bawi się piłeczkami, myszkami, wędkami, opala na słoneczku, wyleguje na kanapie, czyli wszystko co kitku lubią najbardziej.
Na razie jeszcze jednak zabawy i bieganie odbywaj się pod kontrolą, bo Jerzemu nie wolno wskakiwać i zeskakiwać na stoły, blaty czy wysokie drapaki. Zrosty kości są jeszcze dość świeże, nie możemy dopuścić, aby doszło do jakiegoś urazu ponownego czy wygięcia blachy trzymającej połamane kości.
Jerzy rozgląda się za nowym domem tymczasowym, nie możemy dopuścić, by pod koniec czerwca znów do kociarni. A najlepiej gdyby już znalazł się dom stały i na tym zakończyły by się jego kocie przeprowadzki i szukanie swojego miejsca na ziemi.