Błąkającego się po placu budowy cocker spaniela zgłosił nam mieszkaniec istniejącego obok bloku w Luboniu.
Po przybyciu na miejsce naszym oczom ukazał się smutny obrazek: piękna sunia, przeganiana z miejsca na miejsce, biegająca pomiędzy samochodami, wracająca do swojego azylu jakim był ów zabłocony plac . Nigdy wcześniej nie widzieliśmy tak smutnego i przerażonego psiaka na wolności.
Sunia była bardzo agresywna, każda próba kontaktu kończyła się wrogim warczeniem. W końcu jednak udało nam się ją zagonić na jedną z klatek schodowych…
Niestety nie udało się jej złapać inaczej aniżeli przy użyciu chwytaka. Dwie świetne strażniczki miejskie i super fajny pan weterynarz ze strzykawką dali radę. Śpiąca sunia pojechała najpierw na komisariat policji do punktu „zatrzymań” zwierząt, a następnego dnia do p. Wandy do Przyborówka.
W Przyborówku została wysterylizowana, bo wszyscy baliśmy się, że jest w szczenna. Na szczęście nie była i teraz pod troskliwą opieką p. Wandy dochodzi do siebie. Na razie trzeba jej dać czas by zapomniała traumę, którą przeżyła. Potem ze spokojem będziemy jej szukać kochającego domu.