Levi zbyt długo już czeka na zmianę swego losu, zbyt długo. Jakoś nie ma szczęścia i wciąż musi oglądać świat zza krat. Chciałby być jego częścią, chodzić na codzienne spacery, mieć swoich ludzi i swoje miejsce na ziemi. Chciałby po prostu normalnie żyć. My chcemy dla niego tego samego, ale na razie cierpliwie czekamy wraz z nim na tych, którzy są mu pisani i mamy wielką nadzieję, że uda nam się ich poznać jeszcze przed zimą. Szkoda by było, gdyby Levi musiał spędzać kolejną w schronisku.

Kontakt w sprawie adopcji: 506 939 384, remik@glosemzwierzat.pl