Nie ma on lekkiego życia. Najpierw schronisko, teraz pastwisko… Zaprzęgnięto go do roli pastuszka, bez pytania, bez proszenia. Nie ma wyjścia, musi opiekować się kozami i robi to najlepiej jak umie. A do takiej pracy, potrzebny jest doskonały słuch, który ostatnio szwankuje u Manu… W zeszłym tygodniu zaczęło mu dokuczać ucho, dostał różne leki, w tym przeciwbólowe bo bardzo się męczył. Na wizycie kontrolnej w tym tygodniu było już dużo lepiej! Manu dochodzi do siebie i wraca do pracy a Was bardzo prosi o wsparcie w uregulowaniu jego rachunku w lecznicy!

Dwie wizyty kosztowały 440 zł… Manu można wesprzeć jednorazową wpłatą:

Nr konta 02 1090 1362 0000 0001 4341 8429

Tytuł „Manu”

Manu szuka również Wirtualnych Opiekunów. Kontakt w sprawie adopcji wirtualnej: adopcje.wirtualne@glosemzwierzat.pl

DZIĘKUJEMY ZA POMOC!

Wróć do góry