Nie wiadomo, skąd się wziął, ale jedno jest pewne – potrzebował pomocy natychmiast.

Wychudzony do granic możliwości, skóra i kości… I ta okropna, śmierdząca biegunka…

Na szczęście los postawił na jego drodze dobrych ludzi, którzy nie przeszli obojętnie. Wezwali nas na pomoc, a nasza wolontariuszka natychmiast ruszyła na ratunek.

W niedzielę trafił do kliniki i został na noc pod kroplówką. Nazwaliśmy go Ogórek. Mimo wszystkiego, co przeszedł, podczas badania tulił się do rąk i był aktywny. To dobry znak, ale przed nim jeszcze długa droga do pełni zdrowia.

Trzymajcie za niego kciuki i pomóżcie nam w walce o jego życie!

Każda złotówka jest na wagę złota. Nie zdążyliśmy jeszcze założyć celowej zbiórki, ale sytuacja jest nagła, dlatego wsparcie dla Ogórka możecie kierować bezpośrednio na nasze konto:

Nr konta: 02 1090 1362 0000 0001 4341 8429 z dopiskiem „dla Ogórka”