5 maja 2024 r.

Szeroki uśmiech i błysk w oczach nie opuszczały Aku do samego końca. Takiego go zapamiętamy – radosnego, kochanego, miłego dla wszystkich psa, który nie dał się złamać kilkunastu latom ciężkiej niedoli, które przyszło mu spędzić w schronisku w Wojtyszkach.

Zabraliśmy go stamtąd wczesną wiosną zeszłego roku, a w listopadzie – dzięki wielkiemu wsparciu Wirtualnych Opiekunów – Aku pojechał do domowego hotelu dla psów, gdzie po raz pierwszy w życiu dostał szansę na normalne życie, z którego z radością korzystał każdego kolejnego dnia.

Uwielbiał spacery, świetnie czuł się w towarzystwie psów, oddychał pełną piersią i podchodził do wszystkiego z charakterystycznym dla siebie optymizmem. Choroba była jednak dla niego bezwzględna – kontrolowany wcześniej guz urósł bardzo szybko, nie dając Aku szans na dłuższe życie.

Aku zmarł na stole operacyjnym pozostawiając po sobie pustkę i żal, że nie mógł cieszyć się życiem poza schroniskiem dłużej niż te 6 miesięcy…

Bardzo dziękujemy Monice za codzienną, troskliwą opiekę nad Aku i wszystkim, którzy zapewnili mu godną starość, umożliwiając zamieszkanie w hotelu i poznanie czym jest normalne życie!

Wróć do góry