3 sierpnia 2024 r.

Nie ma już z nami Bońka… Po długich zmaganiach z licznymi chorobami jego organizm nie miał już więcej sił na to, by dłużej walczyć, a jedynym słusznym rozwiązaniem w tej sytuacji było pożegnanie z nim i podjęcie decyzji o eutanazji. Nigdy nie jest to proste i zawsze pozostawia dziurę w sercu, ale wiemy na pewno, że przynajmniej ostatnie kilkanaście miesięcy swojego życia Boniek spędził w warunkach, na jakie zasługiwał od dnia swoich narodzin.

Po opuszczeniu schroniskowej klatki trafił do domu tymczasowego, w którym został otoczony troskliwą opieką, był kochany i szanowany, czuł się bezpiecznie i pewnie. Iza podarowała Bońkowi nie tylko dach nad głową, ale i swoje serce, towarzysząc mu w chorobie, opiekując się nim w trudnych momentach i będąc przy nim do ostatniej chwili.

Bardzo dziękujemy za wszystko, co zrobiłaś dla Bońka!

Wróć do góry