24 kwietnia 2024 r.

Walczyliśmy od piątku: w szybkim czasie udało się nawet znaleźć dawcę krwi do transfuzji od naszego byłego podopiecznego Fikusa.

Każdy dzień był na wagę złota, jednak organizm Franka był zbyt wycieńczony…

Franek nie jadł. Był dokarmiany sondą. Miał płyn w klatce piersiowej. Niewydolność mięśnia sercowego. Zmiany na wątrobie. Ogromny stan zapalny w jamie ustnej.

Ostatnie godziny był bardzo osowiały. Doszło do zatorowości. Był reanimowany – nie udało się…

Błagamy – reagujcie na bezdomne koty!

Franek błąkał się od paru dni zanim dobra dusza zabrała go do weterynarza.

Może gdyby wcześniej, może udałoby się uratować mu życie.

Żegnaj Franku – już nie jesteś niczyj, bezimienny!

Wróć do góry