Majuś pozostanie w naszej pamięci na zawsze. Choć opuścił nas już fizycznie i udał się w sobie tylko znaną stronę, jego obecność w naszej przestrzeni jest wciąż wyczuwalna i to dobrze, bo chcemy, żeby tak było. Pozostawił po sobie wyraźny ślad i wniósł do naszego świata coś wartościowego.
Ten mały piesek miał w sobie bardzo dużo siły i chęci do życia, a do tego godne pozazdroszczenia energię i charyzmę. Równie dobrze wiedział czego chce, jak i czego nie chce, a co ważne nie bał się tego komunikować.
Był maleńkim twardzielem, który do ostatnich swoich chwil nie poddawał się wyniszczającej go chorobie i z radością chodził na spacery do lasu, podczas których dorównywał kroku większym, młodszym i silniejszym od siebie psom. Uwielbiał kontakt z przyrodą i świeże powietrze, ale doceniał także domowe wygody, bliskość ludzi i ciepło kominka, a jego błyszczące oczy zdradzały nie tylko zaufanie i oddanie, ale również wielką potrzebę miłości, którą staraliśmy się mu każdego dnia okazywać.
Mamy nadzieję, że ostatnie miesiące życia były dla niego tymi dobrymi…
Dziękujemy wszystkim, którzy regularnie zasilali skarbonkę Maja umożliwiając nam zapewnienie mu godnej opieki!