5 stycznia 2024 r.

2 stycznia 2024 r. odeszła Miya, 16-letnia kotka, którą trapiło bardzo dużo chorób związanych z wiekiem i bezdomność jaką prawdopodobnie zaznała przez 13 lat…

Na szczęście ostatnie 3 lata Miya trafiła do cudownej Magdy, która nie bała się obowiązków związanych ze starszym już kotem.

Miya była szczęśliwa, to wiemy i możecie też zobaczyć na filmikach, na których dzielnie prowadziła zajęcia z yogi z Yogalena na macie. Jogowiska – wyjazdy z jogą.

Magda tak wspomina ten czas:

Ostatnie trzy lata swojego życia Miya spędziła między innymi na jogowej macie ćwicząc nie tylko koci grzbiet. Miya często pachniała drzewem sandałowym i produkowała witaminę D3 wygrzewając się wśród zielonej dżungli na balkonie. Towarzyszyła mi kiedy układałam puzzle i leniwie relaksowała się obok mnie, albo na mnie, kiedy czytałam książki. Często też wskakiwała na brzuch paniom, które przychodziły do mnie na masaż-te więc, zamiast masażu kobido, miały masaż KOTbido.

Miya kradła serce wszystkim tym, którzy ją poznali. Moje ukradła w momencie, jak zobaczyłam ją na zdjęciach fundacyjnego posta.

Miya powoli odchodziła, nikła w oczach, odcinała się od świata zewnętrznego i przez te ostatnie 3 lata często jeździłyśmy do weterynarza. Była malutka, ale była silna. Jak syknęła zezłoszczona, że znowu jedziemy do lekarza, to brzmiała jakby była tygrysem. Dlatego mam taką fantazję, że to będzie jej nowe wcielenie.

Odeszła w momencie, w którym już nic nie można było zrobić. Zostanie w moich myślach i sercu na zawsze. Tęsknie za nią mocno. W mieszkaniu zrobiło się cicho.

Miya odeszła po cichu, spokojnie. Pozostanie na zawsze w naszych sercach…

Wróć do góry