7 września 2021 r.
Żegnamy dziś kota, który był z nami zaledwie 1 dzień…
Sancho, bo takie imię otrzymał od Magdy, która go łapała, złapany został w Mosinie. Dorosły kot ważący 1 kilogram. Kręcił się w kółko.
Serce pęka na milion kawałków, gdy widzi się kocura w sile wieku, który powinien ważyć 5 kilo i cieszyć się życiem, a jest zagłodzony i schorowany, żyje przepędzany z ogrodu do ogrodu.
Tak żyją i tak kończą zwierzęta bezdomne. Urodzone z tych niewykastrowanych – najczęściej domowych.
Szybki transport do lecznicy. Oględziny. W pyszczku straszny bałagan. zęby zespute, dziąsła chore, w uszach tona brudu i świerzbu – ogólne wyniszczenie organizmu, smród ropy.
Został na noc w klinice. Nocy nie przeżył. Serduszko się zatrzymało. Nie zdążyliśmy go nawet porządnie zdiagnozować, wdrożyć leczenia….
Żegnaj Sancho. Przez jedną dobę byłeś kochany.