7 sierpnia 2024 r.

Tea przez większość swojego życia nie miała specjalnego szczęścia. Kilka lat spędziła „chroniąc” terenu jakiejś firmy, będąc zamkniętą w ograniczonej przestrzeni nie miała kontaktu ze światem zewnętrznym, cierpiała z powodu głodu, chłodu i samotności. Interwencja pozornie uratowała ją z tej sytuacji, ale w jej efekcie Tea wylądowała na kolejne lata w jeszcze mniejszej, tym razem schroniskowej klatce, a będąc psem większym i starszym, a do tego będącym przedmiotem postępowania nie miała najmniejszych szans na adopcję…

Czas płynął, a Tea traciła nadzieję na poprawę swojego losu, każdego dnia coraz bardziej smutniejąc i mierząc się z pogarszającym się zdrowiem. Jej jedyną radością były spacery z nami, do których ją stopniowo przyzwyczajaliśmy i nauczyliśmy czerpania z nich przyjemności. Udało nam się w końcu znaleźć dla niej odpowiednie miejsce i po zakończeniu spraw administracyjnych dostaliśmy zgodę na zabranie jej ze schroniska.

Tea pojechała do Moniki, gdzie w domowym hoteliku dostała w końcu szansę na normalne życie, w spokojnym i przyjaznym środowisku, w towarzystwie grupy miłych psów i pod okiem troskliwej opiekunki. Podarowaliśmy jej w ten sposób ponad 2 lata godnego życia, może to niewiele, ale wierzymy, że spędziła ten czas uśmiechnięta, bezpieczna i szczęśliwa. Tea odeszła spokojnie, we śnie, pozostawiając po sobie ogrom wspomnień – jej szerokiego uśmiechu i ufnych oczu nie zapomnimy nigdy!

Osobne i ogromne podziękowania kierujemy do wspierającej nas od wielu lat Eweliny, która finansowała pobyt Tei w hotelu. Z całego serca dziękujemy!

Wróć do góry