7 marca 2020 r.
Zuzia ponad rok temu straciła swoją opiekunkę, z którą spędziła całe swoje życie. Po śmierci najbliższej osoby została zupełnie sama. I to dosłownie – nikt z rodziny nie zabrał starszej, prawie 12-letniej suczki do siebie ani nie zatroszczył się dla niej o nowy dom. Zostawiono ją na dworze, choć całe życie spędziła w domu, samotną, bez dostępu do domu, odwiedzano ją tylko po to, aby nakarmić i zmienić wodę. Nikt nie myślał o tym, co czuje i czego potrzebuje. Nasza wolontariuszka poświęciła kilka miesięcy na rozmowy z rodziną zmarłej i udało jej się w końcu przekonać ich do przekazania Zuzi pod naszą opiekę. Dzięki temu Zuzia nie musi już mieszkać samotnie na opuszczonym podwórku, a może ponownie cieszyć się życiem u boku kochających ją osób. Trafiła pod opiekę troskliwych ludzi, którzy nie bali się adoptować starszego psa, co niestety nie zdarza się zbyt często. Zuzia mieszka dziś w ciepłym domu, chodzi na codzienne spacery i znów może cieszyć się prawdziwym, normalnym życiem. Z całego serca dziękujemy!