22 maja 2021 r.
Poznań i okolice – szukamy domu tymczasowego dla Kimchiego!
Kimchi to nasz nowy pies. Przyjęliśmy go dzisiaj pod opiekę, choć fizycznie nie przyjęliśmy go my, a klinika weterynaryjna, w której zostanie poddany badaniom, a kolejno odpowiedniemu leczeniu. Kimchi jest wychudzony i odwodniony, cierpi z powodu inwazji pasożytów i biegunek, jest osłabiony i bardzo, ale to bardzo spragniony bliskości. I nie, nie został odebrany z łańcucha, z zapadłej wsi zabitej dechami, nie z byłego PGR-u. Został oddany przez swoich ostatnich właścicieli, którzy mieszkają na przyzwoitym, podpoznańskim osiedlu i parę miesięcy temu zapragnęli mieć psa. Adoptowali, a jakże, chcieli przecież pomóc, nie kupować. Jednak w obliczu jego problemów zdrowotnych szybko zmienili zdanie i woleli poddać go eutanazji niż leczeniu. Tak jest zawsze szybciej i wygodniej… Wszystko to oczywiście w duchu troski i miłości, bo „po co pies ma się męczyć”. Ciekawe, że tego typu słowa zawsze łatwo przechodzą przez gardło, gdy dotyczą zwierzęcia innego niż człowiek. Tak humanitarnie jest nie próbować wyleczyć psa – po co ma się męczyć… To, że on sam chce żyć i potrzebuje jedynie pomocy… To już jest nieważne… Mówi się: „po co ma się męczyć’, gdy myśli się „nie chce nam się postarać”… Na szczęście udało nam się zabrać Kimchiego, który teraz jest bezpieczny i otoczony profesjonalną opieką. Czekamy na pełną diagnozę i już teraz szukamy domu tymczasowego, w którym Kimchi będzie mógł zamieszkać aż do znalezienia swoich nowych opiekunów.
Prosimy o udostępnienia!
Kontakt: 501 173 726