1 lipca 2020 r.

Dziś jest Dzień Psa, ale nie będzie to miły dzień… Wczoraj musieliśmy podjąć decyzję o uśpieniu naszej podopiecznej Isi, dla której nie zdążyliśmy znaleźć domu… Isię znaleziono w styczniu tego roku leżącą w przydrożnym rowie. Była kompletnie wyniszczona, wychudzona, zaniedbana, przeraźliwie smutna i zrezygnowana. Widzieliśmy po niej, że bardzo tęskni, że bardzo chce uciec i wrócić do swojego „domu”, który pewnie tak naprawdę nigdy domem nie był. Ale nikt jej nie szukał… Nie wiemy, czy została na tej drodze z premedytacją wyrzucona, czy sama wyszła i nikt nie pofatygował się, żeby ją odnaleźć. Isia ponad 1,5 tygodnia temu dostała wylewu, w wyniku którego straciła wzrok, była bardzo mocno zdezorientowana, często kręciła się w kółko, przestała panować nad potrzebami fizjologicznymi, a w ciągu ostatnich 2 dni przestała jeść oraz reagować na głos i dotyk. Cały czas mieliśmy nadzieję, że po wdrożonym leczeniu objawy się cofną. Niestety nie cofnęły się, a jej stan się pogarszał. Isiu, przepraszamy za całe Twoje życie, przepraszamy, że nie udało nam się znaleźć dla Ciebie domu. Mamy nadzieję, że czułaś to jak bardzo się o Ciebie martwimy i troszczymy. W ostatniej drodze pomogła jej nasza wolontariuszka Karolina, której z całego serca dziękujemy. Dziś wszystkim bezdomnym psom życzymy, żeby zdążyły spotkać swoją rodzinę. Isia nie zdążyła…

Link do profili Isi: >>TUTAJ<<

Wróć do góry